- autor: kkuba1993, 2013-10-09 14:40
-
W sobotnie popołudnie 6 października na Stadionie w Sosnowicach rozegrany był derbowy pojedynek. Płomień gościł u siebie drużynę Wisły Łączany. Mecz zakończył się zwycięstwem przyjezdnych 5:2.
Choć już przed meczem było wiadomo, że spotkanie będzie bardzo ciężkie, to każdy wierzył, że może będzie niespodzianka. Nasze nadzieje szybko rozwiali gracze z Łączan. Płomień zaczął równie dobrze ten mecz, jak i spotkanie z Targanicami. Świetne okazje na zdobycie gola mieli Paweł Szczypczyk i Mariusz Rudek, lecz obydwaj nie trafili w bramkę. W 18 minucie wynik otwarli goście. Ładną akcję wykończył napastnik Wisły. Sześć minut później ten sam gracz uciszył gospodarzy po raz drugi zdobywając gola na 0:2. Po pół godziny gry w polu karnym sosnowian, obrońca gospodarzy dotknął piłkę ręką, a z 11 metrów nie pomylił się pomocnik z Łączan. Na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony goście dobili rywala strzelając gola na 0:4. Po strzale zdobywcy dwóch bramek zza pola karnego tor lotu piłki zmienił skrzydłowy i pokonał Jakuba Mosóra. Wynik do przerwy był wysoki, a kibice i zawodnicy Płomienia obawiali się, że będzie gorzej niż tydzień wcześniej w meczu przeciwko Halniakowi. Jednak tak nie było.
Po przerwie w graczy z Sosnowic wstąpiły siły i umiejętności, których nie było widać w pierwszej odsłonie. W 52 minucie świetne podanie Patryka Lelka z prawej strony wykorzystał Mariusz Rudek zdobywając kontaktowego gola. Dziesięć minut później nikt się nie spodziewał, że kibice Płomienia znów się ucieszą. Kopia akcji na 1:4 i znów pada bramka, tym razem strzelcem jest Mateusz Kutermak. Płomień starał się atakować, lecz czegoś brakowało. Gospodarze ruszali zawzięcie do ataku, a goście czekali i kontrowali, co kilka razy groziło bramką. W końcu w 82 minucie podczas wyprowadzania akcji straciliśmy piłkę, a zawodnicy Wisły ruszyli z kontrą, której niestety nie udało się zatrzymać i najlepszy strzelec Łączan pokonał Kubę Mosóra i wynik końcowy to 2:5.